Jedna z wiodących organizacji humanitarnych na świecie – należąca do dwudziestki największych fundacji w Stanach Zjednoczonych – od lat realizuje misję wyprowadzania dzieci z ubóstwa i zapewniania im dostępu do edukacji oraz możliwości rozwoju. Jej programy działają na wielu kontynentach i docierają do milionów dzieci. Tak duża skala działania wiąże się jednak z ogromnymi wyzwaniami i ryzykiem. Codziennie przez systemy organizacji przepływają setki tysięcy wiadomości – zarówno cyfrowa korespondencja między darczyńcami a podopiecznymi, jak i inne treści generowane przez użytkowników. Zapewnienie, by te materiały były w pełni bezpieczne dla dzieci, stało się coraz trudniejszym zadaniem.
Przez lata organizacja polegała na pracownikach i wolontariuszach, którzy ręcznie sprawdzali przesyłane treści. Jednak z roku na rok liczba wiadomości rosła, a zespół był w stanie przejrzeć mniej niż 10% napływających komunikatów. Oznaczało to, że zdecydowana większość pozostawała bez kontroli – co generowało poważne ryzyko związane z bezpieczeństwem i zaufaniem do organizacji. Zatrudnienie dziesiątek dodatkowych osób do ręcznego sprawdzania oznaczałoby natomiast koszt rzędu setek tysięcy dolarów rocznie, a więc odciągnięcie środków od programów, które bezpośrednio wspierają dzieci. Kierownictwo stanęło więc przed trudnym wyborem: narażać się na ryzyko albo ponieść ogromne koszty operacyjne. Potrzebna była zmiana w działaniu.
W tym momencie organizacja zwróciła się do datarabbit. Poleceni przez zaufanego partnera i docenieni za sprawność oraz przejrzystość fazy analizy, zostaliśmy poproszeni o stworzenie rozwiązania, które usunie “wąskie gardło” w możliwościach weryfikacji, nie obniżając poziomu bezpieczeństwa. Nasze wspólne podejście było proste, ale ambitne: zbudować platformę zdolną do automatycznego sprawdzania wszystkich treści – w czasie rzeczywistym i z możliwością skalowania w przyszłości.

Powstały system opiera się na architekturze zdarzeniowej, natywnie działającej w chmurze, co pozwala na nieprzerwane przetwarzanie i analizę treści w dużej skali. Zamiast częściowych kontroli manualnych, organizacja mogła zacząć analizować 100% cyfrowych materiałów – początkowo w formie tekstu, z możliwością rozszerzenia na obrazy, nagrania audio czy wideo. Wbudowane mechanizmy monitoringu, zabezpieczeń i skalowalności zapewniają zarówno bezpieczeństwo, jak i długofalową elastyczność. Dla zespołów wewnętrznych oznacza to platformę, którą mogą rozwijać we własnym zakresie, a nie jednorazową „czarną skrzynkę”.
Efekty były jednoznaczne: organizacja przeszła od kontroli mniej niż 10% korespondencji do pełnej weryfikacji treści dzięki automatyzacji. Zniknęły setki godzin pracy manualnej tygodniowo, a organizacja uniknęła kosztów rzędu sześciocyfrowych kwot rocznie, jakie pochłonęłoby utrzymanie zespołu recenzentów na taką skalę. Co najważniejsze, kierownictwo może dziś złożyć prostą obietnicę: każda wiadomość między darczyńcą a podopiecznym jest sprawdzana, aby chronić odbiorców i misję.
Dla datarabbit to współdziałanie było kolejnym dowodem na to, że dane i sztuczna inteligencja mogą chronić to, co najcenniejsze. Zrealizowaliśmy już ponad dwadzieścia projektów wrażliwych pod kątem zgodności regulacyjnej – w ochronie zdrowia, sektorze non-profit i biznesie – zawsze z tym samym priorytetem: tworzyć rozwiązania bezpieczne, skalowalne i powiązane bezpośrednio z rezultatami. W tym przypadku rezultat wykraczał poza efektywność operacyjną – chodziło o to, aby miliony dzieci mogły bezpiecznie korzystać z zasobów, które mają im pomóc rozkwitać.
Zamień manualne kontrole na 100% automatycznego pokrycia – przy niższych kosztach i ryzyku. Niezależnie od tego, czy chodzi o treści, komunikację, dokumenty czy przepływy danych – pomagamy zespołom optymalizować pracę, zmniejszać ekspozycję na ryzyko i kierować budżet tam, gdzie naprawdę ma znaczenie.
Poznaj nas - umów się na pierwszą rozmowę online!
.png)


